• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blog Buszmena

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • 90minut.pl
    • Blog Agaty
    • Blog Eweliny
    • Blog Magdy
    • Blog Patrycji
    • Forum Beyzyma
    • Ja na Naszej Klasie
    • Sport w internecie
    • Sport w internecie II
    • Twórczość na Napisy.info
    • WKS Śląsk Wrocław
    • Wyniki na żywo

Archiwum

  • Maj 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Najnowsze wpisy, strona 19

< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 30 31 >

Może nad morze ? :)

Morze nie ma to jak morze :)

Czas pobytu: 17.07-22.07.2005

Miejsce pobytu: Pobierowo, przyczepa kempingowa

Skład osobowy: mała przyeczepa - ja i Ewelinka, duża przyczepa Państwo Krzak, domek Pan Staszek - właściciel ośrodka

Cele pobytu: pokąpać się w morzu, poopalać, spędzić miło czas, obejrzeć wszystkie zachody słońca, obejrzeć przynajmniej jeden wschód słońca ;) (nie udało się :( ), kupić pamiątki, porobić zdjęcia do naszego albumu

Pogoda: 1,5 dnia słońce, reszta deszcz :(

Przyjazd: z Państwem Krzak, ich samochodem

Co robiliśmy: kąpaliśmy się w morzu, opalali plackiem na ręczniku :], szukali kartek pocztowych, szukali piłek plażowych (długoo to trwało), kupowali różne rzeczy, jedli (w kempingu, razem z Krzakami rybkę i obiad, i w mieście obiad z rodzicami Eweliny i jej siostrą, frytki, lody z automatu, zapiekanki), czytaliśmy sobie na głos Testament Matarese'a, zwiedzali Pobierowo, oglądali wszystkie zachody słońca :) (ostatni tylko ja żeby zrobić zdjęcia, bo była brzydka pogoda), rozwiązywali krzyżówkę, wspólnie kąpali :] mrau, zbierali kamyki :), byliśmy na mszy w kościele (śmieszny ksiądz), spali ale nie zawsze :>, wysłałem kartki

Co kupiliśmy: dwie piłki plażowe, jedna siatkarska a druga taka dmuchana, książke Ludlum Testament Matarese'a, szaloną stokrotkę :D (takie urządzenie na działkę, do ogrodu), kartki pocztowe do kolekcji, Ewelina kupiła sobie sportową torebkę, kubek Sebastian, jedzenie: przeważnie chipsy, mleko zagęszczone i lody - słodkości przede wszystkim :),

Odjazd: PKSem do Wrocławia

Ocena wyjazdu: SUPER, każda chwila spędzona z moją Ewelinką jest bezcenna :), tylko pogoda nie dopisywało, szkoda, może za rok będzie lepiej :)

-=Buszmen=-

 

31 lipca 2005   Komentarze (2)

Mój Mąż :>

Czas sprawi, że uroda zwiotczeje, a piękno wyblaknie,

ale mając męża, który sprawia, że się śmiejesz każdego dnia,

masz na to skuteczne lekarstwo.

Joanne Woodward

 

Mąż to taki człowiek,

który być może zapomni o twoich urodzinach,

czy waszych rocznicach,

ale zapomni także

o twoich siwych włosach i zmarszczkach.

Betty Morris

 

Jesteś skutecznym lekarstwem na całe zło tego świata i wszystkie jego niedostatki, kochany Mężu ;).

Uwielbiam Cię :*

 Twoja *linka* :].

 

07 lipca 2005   Komentarze (3)

...

Poświęcenie w imię miłości ?... Kilka słów a jaka głębia... Czy ktoś zastanawiał się jak wiele jest w stanie poświęcić w imię miłości ? Sam się nad tym zastanawiam wiele razy... Na ile mnie stać... Co byłbym w stanie poświęcić dla szczęścia Ewelinki ?... Młodość, zdrowie, życie... Trudno mi to teraz powiedzieć... Bo nie jestem w takiej sytuacji... jaką miał Even Treborn z Efektu Motyla... Poświęcił życie dla dobra swoich bliskich i dla szczęścia Kayleigh, którą tak bardzo kochał... Czyż nie ma większego poświęcenia niż poświęcenie życia ?... A może... Czy nie mógł zmienić biegu historii tak aby było wszystko w porządku ?.. A może się poddał... Zabrakło mu nadzieji, że będzie lepiej ?... To był akt desperacji? A może miłości ? Nie wiem...Ja się nigdy nie poddam... Będę z moją Ewelinką na dobre i na złe... Wytrwałość i determinacja bycia z nią jest ponad wszystko :)... Kocham Cię Ewelinko :) Bardzooooooo...
PS kici... kici...

-=Buszmen=-

 

26 czerwca 2005   Komentarze (4)

Tylko wyjdę załatwić sprawy...

Ostatnio mam do załatwiania spraw dziwne szczęście... Zawsze mnie coś spotka :)...

Lekarz - Pojechałem do lekarza załatwić zaświadczenie do studiów... Wchodzę do pokoju i co widzę... Praktykanci ! :D... Badali mnie dokładnie...  A ponieważ wtedy miałem lekko przewiane gardło to... Staneli wszyscy i patrzyli jak ja eeeeeeeeeee :)... Czułem się jak dziwoląg ;)... Masakra...

Sekretariat na Uniwersytecie Wrocławskim - Pojechałem złożyć zaświadczenie... Czekam w kolejce.. Przede mną była jakaś dziewczyna... Wkońcu moja kolej... Podchodzę... Sekretarka... Nawija... Przygotowuje mi dokument... A po chwili wręcza mi ksero dowodu wpłaty... Ale.... "To przecież nie moje"... :D... Roztargniona sekretarka pomyliła mnie z kobietą ;)... Przy oddawaniu moich dokumentów już było na szczęście ok :>...

Urząd Pracy - Zadzwonili abym przyszedł... No ok... Zebrałem się... Pojechałem na rowerze... Czekałem... Moja kolej... Wchodzę... Urzędniczka do mnie... Czy się uczę, pracuję.. Wypytuje mnie o rzeczy i daje kwestionariusz do wypełniena...  Ja jej mówi, że egzamin mam na studia 2 lipca... No ale nic... Pokazuje mi oferty stażów... Pyta się mnie co mnie ineteresuje... A ja , że gdybym się dostał na studia, to bym musiał z tego zrezygnować... Wielka Skapa urzędniczki.... Następne spotkanie 17 lipiec :] (żeby były już wyniki, czy się dostałem czy nie ;) )...

PeKaO - Musiałem odebrać przelew pieniężny - 750 dolców :).. Wchodzę do banku na Oławskiej... Rozglądam się... Widzę kasę... Stoję w kolejce.... Moja kolej... Podchodzę i mówię... Że miałem przyjechać po odbiór pieniądzy... Kasjerka:... Że mam pujść tam do drzwi i zapukać... A po chwili... Wielki śmiech... Wzięła mnie za ochroniarza do transportu pieniędzy... HAHAHA... I jak tu się nie śmiać ? ... :)))...

Ciekawe co mnie jeszcze czeka w najbliższym czasie? :)

Kocham taką jedną Fruśkę ;)

-=Buszmen=-

21 czerwca 2005   Komentarze (5)

Co będzie..

Hmmm ciekawe jakby to było za 10 , 20 , 30 lat... Ciekawe jak bardzo bym się zmienił :)... Może stałbym się zgorzkniały... Wogóle jak jakiś odludek... No kto wie... A może.. Zostanę prezydentem RP ;)... No w to raczej wątpie... Ale jest to generalnie możliwe... Interesuje mnie kim będę.. Jaką będę miał pracę... Znajomych... Rodzinę (no to jest raczej przewidywalne szczególnie jeśli chodzi o małżonkę ;) )... Chciałbym wiedzieć... ale z drugiej strony niechciałbym... A jeżeli ma mnie czekać coś strasznego? Przed przeznaczeniem przecież się nie ucieknie (Oszukać Przeznaczenie 1 i 2)... W tym momencie niewiedza byłaby skarbem... Czasami lepiej wiedzieć mniej.. Żeby żyć w spokoju... Nie martwić na zapas... Bo nie chodzi o to by się smucić.. Ale by godnie żyć nawet z nieświadomością...
Dzisiaj ma operację dziadek Ewelinki... Jest on bardzo chory.. A ukrywa się przed nim to... Z jednej strony to słuszne... Bo nie powinno się zamartwiać najbliższych... Jednak nie można też być do końca nie szczerym... Jeżeli coś jest nie tak i dziadek Eweliny domyśli się i zacznie pytać... To nie można iść w uparte... Potrzeba też szczerości i odwagi...
Mam nadzieje, że dziadek Ewelinki wyzdrowieje... Pomodliłem się o to.....

A dzisiaj... Mmmmmmmmrrrrraaaaaaauuuuuuu :)) Kokoszki...

-=Buszmen=-

10 czerwca 2005   Komentarze (2)

Myślę nad nową notką..

Pomóżcie.. Rzućcie jakimś tematem :]

-=Buszmen=-

06 czerwca 2005   Komentarze (2)

Dziękuję Ci za to, że jesteś :*

Ten blog należy do najcudowniejszego człowieka na świecie :).
Do kochanego, czułego, wrażliwego i mającego dobre serduszko Sebastiana F., w którym zakochałam się bez pamięci…
Był przy mnie zawsze, kiedy najbardziej tego potrzebowałam, w każdej ważniejszej chwili mojego życia (matura, egzaminy na studia, chwile zwątpienia i załamania) i jestem mu za to niewymownie wdzięczna. Dał mi więcej niż ktokolwiek dotąd i jak inaczej mogłabym się mu za to odwdzięczyć, jeśli nie odwzajemniając jego uczucia? Dzięki niemu czuję się szczęśliwa jak nigdy wcześniej i wiem, że odnalazłam prawdziwy skarb…
Nadałeś sens mojemu życiu i dajesz mi więcej, niż na to zasługuję. Dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie robisz…. Za to, że przy mnie jesteś. Za Twoją miłość, którą po raz pierwszy w życiu naprawdę mogę odwzajemnić.
Codziennie dziękuję Bogu, że dane mi było Cię poznać i że to wszystko potoczyło się dla nas tak pomyślnie. Jesteś dla mnie jedną z najważniejszych osób na ziemi i nie wyobrażam sobie mojego życia bez Ciebie.
Jestem niewolnicą Twojej miłości i nie chcę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło.
Jeszcze raz chcę Ci za wszystko z całego serca podziękować… 
Kocham Cię, Sebastian :*.

*linka*

 

29 maja 2005   Komentarze (2)

Chcę żeby było OK :)

Siedzę sobie w swoim pokoju... Wszyscy wkoło śpią, Myslovitz i Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach w głośnikach.. A ja się zastanawiam po widzę taki opis na gg mojej ukochanej osoby:
"Brakuje mi czegoś..Odczuwam jakąś dziwną pustkę..KTO ją może zapełnić?"

I co ja mam sobie myśleć? Przykro mi jest, zawsze chciałem dla Ewelinki jak najlepiej... Żeby była szczęśliwa!... W swoich staraniach  błądziłem? Oczywiście... Nie jeden raz sprawiłem ból, zawiodłem, czy zepsułem dobry humor... Bywało, że postępowałem okrutnie, bez serca :(... Cóż... Trzeba wyciągać wnioski ze swoich błędów... Ja chyba jednak tego nie zrobiłem... Mimo woli stałem się gorszy niż byłem... Bardziej nieznośny, rzucający na wiatr głupie tekty i dowcipy... Nie wiem czy nie popadam w samokrytycyzm... Najtrudniej jest przecież obiektywnie ocenić samego siebie...

Może za mało się staram?... Może przez stresy związane ze szkołą, każdy mały problem staje się lawiną ?... Może nie chce się pogodzić z myślą, że nie ma czasu na znajomych? a... Może to jednak problem tkwi we mnie?... Może... Zapomniałem ,że Ewelinka nie jest taka jak ja?... Że nie bawią ją takie dowcipy, nie lubi takiego droczenia się, że ma inne potrzeby... Najwidoczniej przestałem na to zwracać uwagi...

Muszę nad tym popracować i to solidnie... Chcę szczęścia mojej Ewelinki ponad wszystko... Muszę się postarać, nie chcę jej tak zawieść jak ostatnio...
Przepraszam kochanie... Poprawię się...

jeszcze coś....

 


Kocham Cię!!!!

-=Buszmen=-

12 maja 2005   Komentarze (3)

Putin to...

dyktator, kłamca, obłudnik, komuch, oszust, imperialista, itd itp... Inaczej nie można powiedzieć o tym panu... To co się działo w Moskwie to jakaś szopka była... ZERO prawdy historycznej, a tylko przekłamanie historyczne i propaganda... Kwachu też sie nie popisał, powinien ostro postawić sprawę i przypomnieć o Katyniu, o pakcie Ribentrop-Mołotow, o ataku ZSRR na Polskę (bez wypowiedzenia wojny)... Nie uczynił tego, a szkoda... Bo ostatnio obserwuje się dużo zakłamań historycznych... Choćby w Niemczech ta sprawa o wypędzonych Niemcach... No a kto zaczoł wojnę ? Ten powienien być sam sobie winien... Głupota oj głupota...

-=Buszmen=-

10 maja 2005   Dodaj komentarz

Wilno

Od powrotu już trochę czasu upłynęło, a na moim blogu nic na ten temat się nie ukazało... Czasa nadrobić zaległości :)...

Wyjazd organizowała szkoła Eweliny tj Kolegium Nauczycielksie na Trzebnickiej... Trwał on 5 dni... Od 8 do 13 kwietnia... I był... Naprawdę super :)))...

podróż do Wilna: ciężka; wyczerpująca; strasznie niewygodne siedzenia; raz zimno - raz za ciepło; trudno było zasnąć; postoje: w hotelu Polichno www.polichno.pl (pamiętam), fajne miejsce w lesie i ten bluszcz na drzewach :); w Warszawie w nocy - Ewelina nie miała się gdzie wysikać, ledwo co aby nieźle wpadła :D -> ludzie przechodzący i jakiś koleś w samochodzie na parkingu :); totalne zadupie w nocy -  i tam na środku pola toaleta + mycie zębów MASAKRA; granica - szybko i srawnie;

dojazd do Wilno: najpierw szukanie centrum :D i błądzenie;

hotel: okolica świetna - ruiny wkoło; pokój z łazienką; dwa łóżka; na parterze; strasznie tam zimno było brrrrrrrrr, zimniej niż ana dworze POWAGA!; śniadanie - wcześnie rano, zjadliwe i dość sycące; początkowo nie było ręczników, ale ja pomyślałem i wziołem swój :>, a te które potem przywieźli to to chyba ściereczki były, takie mini; dość sprawnie się tam rozpakowaliśmy; zawsze był bałagan; a jedzenia było tak dużo, że ledwo mieściło się na stoliku :>; ostatniego dnia mieliśmy godzinę aby się spakować !! zdąrzyliśmy... ale jakie to były nerwy :>

centrum: daleko nie mieliśmy od hotelu; pierwsze co się rzuca w oczu - duży kontrast! -> żółte Ferrari a za rogiem totalna ruina jakby po bombardowaniu, naprawdę duża bieda; sporo żebraków; zabytków - DUŻO :), mam nawet teraz problemy z pamiętaniem tego wszystkiego i kolejność w jakim to zwiedzaliśmy; dużo zdjęć porobiliśmy i część już wywołana :) wyszły prawie wszystkie uffff, na szczęście; pamiątki: obrazki z Matką Ostrobramską, pocztówki, kufel z syrenką ;), dwa kubki, dwie chińskie filiżanki do herbaty (zakupione w supermarkecie :D), naszyjnik (za którym zwiedziliśmy wszystkie jubilery); no właśnie najwięcej było: fryzjerów, optyków, jubilerskich i z pamiątkami, posterunki policji - tego było w bród; dużo żeśmy się nachodzili i nazwiedzali; szkoda, że wiele kościołów zostało zrujnowanych przez komunistów, zbudować muzeum ateizmu w kościele ? też mi pomysł :], na szczęście odbudowują zniszczenia wyrządzone przez komuchów, być może za jakiś czas jak tam znowu przyjedziemy to będzie już to zrestaurowane ? kto wie :); dużo Polaków tam było; nie było większych problemów z dogadaniem się z Litwinami; ostatniego dnia to kasy brakowało, musieliśmy oszczędzać na mieście :>

powrót: tak jak przyjazd - długi, męczący ale bardziej się wyspałem; kierowca i jego firma transportowa - do bani, ledwo co dojechaliśmy do Wrocławia na resztkach paliwa;

PS. postaram się zeskanować jakieś zdjęcie i wstawię do notki :)

PS. Wilno jest bardziej polskie niż Wrocław - taka historia :)

WYJAZD SUPER, BO SPĘDZONY RAZEM Z MOJĄ UKOCHANĄ EWELINKĄ :))))

Informacje o Wilnie, historia, zdjęcia można znaleźć na tej stronie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilno

-=Buszmen=-

 

22 kwietnia 2005   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 30 31 >
Buszmen | Blogi