Kto pamięta..
Ale.. To ma być szczera odpowiedź.. Bez sprawdzania.... Którego dnia i o której godzinie zmarł Jan Paweł II ?
-=Buszmen=-
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Ale.. To ma być szczera odpowiedź.. Bez sprawdzania.... Którego dnia i o której godzinie zmarł Jan Paweł II ?
-=Buszmen=-
Tęsknię i tęsknię nadal.. Nie mogę się doczekać kiedy znowu zobaczę się z moją Ewelinką.. Od ostatniego spotkania minął tydzień, ale wiele sie w tym czasie wydarzyło.. Wiele niedobrego..
Niestety dziadek Ewelinki po ciężkiej chorobie zmarł... Wkońcu przegrał z własnym organizmem... Cóż :(... (Na szczęście) Mi jeszcze nie zdarzyło się przeżyć śmierć kogoś z najbliższej rodziny... Wogóle jeszcze na pogrzebie nie byłem.. To dobrze.. Lecz nie wiem co musiała dzisiaj czuć moja Ewelinka.. Musiało jej być naprawdę bardzo ciężko...
Wiktor.. Mój biedny szczurek.. Krucho z nim.. Strasznie zmarniał.. Prawie skóra i kości a na dodatek ledwo chodzi... Biedny Wiktorek.. Oby mu się poprawiło..
A na działce robota.. Budowanie altany... Z tatą.. I to jest najgorsze, że właśnie z nim... Jemu nic nie pasuje... Zawsze na mnie krzyczy... I nie ważne jest to, że nie tłumaczy... Nie pokazuje.. Że mówi nieprecyzyjnie ja i tak zawsze robię źle bo jestem "tępy", "debil" etc. Tak się stresuję, że hej... Przedwczoraj myślałem, że nie wytrzymam i przypie... mu z łopaty... Poza złością.. No cóż... Smutek.. Bo chcę pomóc, przychodzę, staram się a w nagrodę mnie okrzyczą.. Bez komentarza..
Z tego co Ewelinka mi mówiła... Dziadek jak zachorował to zaczął na babcię krzyczeć i czepiać się... Egoizm chorego .. że trzeba o niego dbać ? Coś w tym jest... Bo tato też jest chory na wrzody... A ja mam dopiero 20 i nie prędko się wyprowadzę...
To tyle.. Nieciekawie jak widać... Trudno.. Takie jest życie.. Raz na wozie raz pod wozem... Teraz czas na udany tydzień!... I będzie taki.. :)
Ciągle tęsknię... Nie przestaję :)
-=Buszmen=-
Kultura osobista jest "żywa". Czy nie dopasowuje się do środowiska i warunków?. Czy nie ewoluuje, tak jak żywy organizm w teorii Darwina?.
TAK.. Tak właśnie jest..
Gdyby ktoś został zamrożony na 100 lat... I miał dzisiaj się obudzić.. To obudził by się w zupełnie nowym świecie !... 100 lat temu... Nie było takiej wolności.. Nawet kobiety nie miały praw w USA "kolebce wolności"... Panowały inne obyczaje, moda... Inna kultura osobista..
Nie dziwię się babciom, że oburzają się krótkimi spódniczkami dziewczyn.. W ich czasach to było nie do pomyślenia.. TABU wręcz... A dzisiaj jest to na porządku dziennym...Wiele się zmieniło... Gesty i zwrotu również ulegają zmianom... Pojawiają się nowe słowa.. Szczególnie sorry i spoko weszło do naszej mowy.. Już nie całuje się kobiet w rękę... Teraz podaje się "szuflę"... Takich przykładów można by podawać wiele, wiele więcej..
Zwrócił bym jeszcze na jedno uwagę.. Z kulturą zawsze chcieli być kojarzeni biznesmeni, aktorzy, politycy (nie wszyscy :>) bo tego potrzebują czy do biznesu, czy sławy, czy wyborów... Natomiast szary człowiek pełen ambicji... Potrzebuje kultury by wybić się.. I wstąpić w szergi wyższej klasy społecznej..
Mówi się, że teraz wykształcenie nie daje sukcesu w pracy.. Ja bym do tego dodał wykształcenie I kultura osobista.. Prosty przykład.. Znalezienie pracy.. Człowiek z wysoką kulturą miałby łatwiej o pracę.. Bo swoim zachowanie i postępowanie zyskałby szacunek urzędników... I to daje mu przewagę..
Itp, itd...
PS Ciekawe jak to będzie za 100 lat ? Będziemy chodzili nago i zwracali się do siebie jak małpy ? To nie rozwój to cofanie się w ewolucji..
-=Buszmen=-