• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blog Buszmena

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Maj 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003

Archiwum styczeń 2004

< 1 2 >

Mój zły tydzień...

Charakterystyka:
-rodzice: codziennie jakiś inny problem... podpadałem we wszysktim... najpierw burzył się tata o buty... a potem mama o różne głupoty... szlak... i to dzień w dzień...
-brat: on to standardowo... zrobi wszystko aby mnie zdenerwować... przeklina... rzuca się... normalnie jeden mały gej...
-siostra: wkurza mnie jej egoizm... "Czemu muszę cierpieć przez Ciebie..."... czy ja jestem wszystkiemu winien ???...
-kawiarenki int.: nie mam drukarki... chcę wydrukować referat na wos... i co wszystkie zamknięte... tak oto dbają o klientów... pieprzeni pseudoprzedsiębiorcy...
-komp: też się przyczynił... zacinał się niemiłosiernie... a ostatnio to przez wiszenie straciłem pełno mp3jek... i to takie pojedyncze piosenki z różnych albumów... musze tera to naściągać... szlak...
-kumple z klasy: powiedzieli że mam mieć komisję w środę... okłamali mnie... nogi z dupy powyrywam...
-zimno: zmarzłem jak cholera... i kataru dostałem... żeby tylko ten katar... bo jak rozchoruję się (w ferie)... to zabijcie mnie... bo będe miał tego dość...
-sam sobie: qrwa... zaspałem do szkoły dzisiaj... a dzisiaj przecież komisja wychowawcza i wywiadówka była...
-dyrektorka, pedagog, wychowawczyni na komisji szkolnowychowawczej: pojechali mi po systemie i to równo... przez nie... moja mama się popłakała :/... i przez to mi też się chciało płakać... pozatym... przyczepiły się do moich włosów... wredne suki...
i qrde... dyrka jeszcze coś chce ode mnie... chora czy pojebana ??... ostatecznie dostałem ultimatum... nie chodzę do szkoły -> śkreślenie z listy uczniów!...


Dobra koniec z tym... Im bardziej o tym myśle... Tym bardziej się wqrzam i smuce... To już przeszłość... Teraz już jest spoko... I myśle o jutrzejszym dniu... Czyli o studniówce , dobrej zabawie , i o mojej myszce...
PS... O Tobie kochanie moje to zawsze myślę :)...

-=Buszmen=-

30 stycznia 2004   Komentarze (6)

Herbata... Polonez...i Wos... czyli piątkowe...

Obusziłem się... Szlak... 6:30... Spałem z 4 godziny... To se referat z wosu poprawiłem... Szkoła... Pierwszy polski... Wystawia oceny... Szlak... Stara pani dawała "4-"... Nowa pani dała "3-"... Szlak... Przyczyna... - ...Wypracowanie pisane na angielskim.. Bez poprawiania... Na żywca... Byleby oddać... I oddałem... Po co... Niektórzy nie oddali... Mają wyższą ocenę od mojej... Wrrr... Po co oddawałem... Przerwa... Kolega przyniósł wino... Domowe , naturalne wino ziołowe... Toaleta... Mocne jak diabli... Aaaa... Miałem pastę do zębów... Skorzystałem z niej... Druga lekcja... WOS... (Zdaję wosa na maturze)... Czytam referat... Mała konstytucja 1947 roku... Wszystko oki :)... Następna grupa czytać ma... Następna konstytucja... Nie mają... Mogę przeczytać ;)... Suchy: "Postawię wszystkim pałę... oprócz Frączkowi"... Ulga... Ostatnio miałem z nim na pieńku... Reszta lekcji... Moja aktywność... No... Żeby tak zawsze... Koniec szkoły... Tramwaj... 3jka... Cel... - ...Rynek... Dojechałem... Czekała moja myszka :)... Poszliśmy na poloneza ;)... Dużo ludzi... Oj bardzo dużooo... Totalny zamęt... Spotkałem Piotrka z Kaśką... Pozdrawiam... Polonez wkońcu... Idziemy... Masakra :D... Nie równo... Nie w rytm... To nie polonez!... Tylko jakiś spacer ;)... Dziwne polecenia... Nikt ich nie wykonywał... Kamerzyści i fotograficy... A ja myliłem krok :)... Kominiarz... Wszyscy się na niego rzucili :>... Przeżył... Koniec dygania... Wkońcu... Wspólne zdjęcie :)... No i qrde musze kupić Wyborczą... Spis... Koniec... Szukamy herbaciarni z Eweliną... Szykamy... Szukamy... JEST... I to w najbardziej banalnym miejscu... Weszliśmy... Zamawiamy herbatę... Hmmm... Wyglądała jak rosół... Smakowała jak Calcium (wapno)... Czyli herbata ryżowa :)... Wypiliśmy... Spotkaliśmy w środku Kryśkę... Koleżanka z klasy... Wyszliśmy... Szwędamy się... Zimno brrr... Ławka... Zimnoo... Jakaś kamienica... Ruch jak na dworcu :)... Czas wracać :((... Odprowadziłem moje szczęście na przystanek... Powrót do domu... Zimno brrr... Zmarzłem... Tato mnie wqrzył... Zrobił borute... Standardowo... Poszło o głupie buty... Które i tak mama sama kupowała w sobotę :))... Nawet mogą być... Podsumowując dzień: Był super :)... Oprócz taty... I zimna... bo właśnie mam katara :/...

PS1... Tęsknię za Tobą moje Ty kochanie :)... I nie przejmuj się studniówką... Tymi nauczycielami... Wierzę że będzie dobrze :)... Cmokam...
PS2... Właśnie mój blog bierzę udział w rankingu blogów :)... Więc proszę na mnie zagłosować na http://www.blogi.pl/blog.php?blog=ranking_blog... Z góry dziękuję...

-=Buszmen=-

25 stycznia 2004   Komentarze (6)

GG...

ooo tak... ile to ja czasu przesiedziałem na GaduGadu... napewno sporo :)... trudno mi by było to zliczyć... wsumie to już jakieś uzależnienie... ale nie tylko moje ;)... dużo osób siedzi na gg codziennie albo prawie codziennie :)... nie ma co ale to największy komunikator polski !... lecz prócz straty czasu... to są jeszcze inne aspekty tego programu... można pogadać se z ludźmi... niekoniecznie z tego samego miasta... niekoniecznie z tego samego państwa :)... poznać też kogoś możemy :)... wsumie to tak poznałem Ewelinę ;)... i cieszy mnie to wielce :))... no i jak ma się wspaniałych ludzi na liście... to można liczyć na pocieszenie , pomoc , współczucie :).. wtedy jest cool... ale GG to także... cholerne reklamy... cholerne zaboboniste łańcuszki szczęścia ;)...  i ten psujący się serwer... jak mnie to wqrza... szczególnie jeśli gadam o czymś ważnym i nagle GG siada... odmawia posłuszeństwo... i nie chce się włączyć do końca dnia... ehh to takie deprymujące...

PowerGG... wspaniała nakładka na GG... kiedyś obowiązkowo ją miałem... i sprawdzałem kto się ukrywa przede mną :D:D... dziś mi się nawet nie chce zbytnio gadać... no chyba że ta osoba ma na imię Ewelina i jest moją myszką to wtedy to już co innego... chociaż z Puchem też pogadam i Osmendą (heretyk i gej)...

hmmm wsumie wszystko byłoby spoko... gdyby nie mały szczegół... taki program może zniszczyć psychikę młodego człowieka... i to wcale nie żarty tylko powaga... ponieważ taki ludzik na GG może stworzyć swoją nową osobowość... swoje nowe JA... taki jaki by chciał być... a jaki nie był wcześniej... przykrość będzie jeśli w to uwierzy ???... nie brzmi to za wesoło... szczególnie teraz.. gdy nasze społeczeństwo... jest społeczeństwem informacji... każde dziecko ma teraz doczynienia z komputerem i internetem...nie jestem przecież psychologiem ale mam tylko nadzieje... że taki z pozoru bezpieczny program jak GG nie będzie stwarzać patologi...

-=Buszmen=-

23 stycznia 2004   Komentarze (9)

Szkoło szkoło jak się masz... lalala......

I stało się... :/... Moje wagary zemściły się...  Bo będe miał komisję szkolnowychowaczą... W czwartek... Dzień przed studniówką... Eh... Jak ja to powiem mamie... Ponieważ będzie musiała się zwolinić z pracy aby dotrzeć na ten komis... A wqrzy się... Już ja to wiem :/... Szlak... Czas wkońcu się porządnie wziąść za swoje obowiązki...  Matura nie zając , nie ucieknie... Ale za to zbliża się siedmiomilowymi krokami ;)...

Dla tych co trzymali za mnie kciuki mam dobrą wieść... A mianowicie zaliczyłem fizykę i ruski :))... I nie będe miał żadnej bani na semestr... Ufff... Jaka ulga... Gdybym miał lufe przy mojej frekfencji... To zacząłbym się poważnie martwić... Ale na szczęście się udało :)... Z fiyzki z poprawy mam 3 :) a z ruska... kilka 2 ;)... Wsumie ruski to bardziej zdany z litości... No ale przy Magdziakowej trzeba wiedzieć wszystko... Bo nigdy nie wiadomo o co zapyta... I to o takie niepotrzebne sprawy :)... Tak czy siak... Muszę cofnąć wszelkie złe opinie jakie o niej powiedziałem... To naprawdę cool nauczyciel... Gdyby chciała mnie usadzić... To dałaby mi banię za samą naganną frekfencję a i same jedynki miałem w tym semestrze... A tego nie zrobiła... Moja poprawa semstru też miała dużo do zarzucenia... Poprostu jedynie co mogę powiedzieć.. To dziękuję...

No ale z zachowania to nie mogła być tylko jedna możliwość... Może i byłem spokojny w tym semestrze... Zbytnio nie przeszkadzałem... Ale moja obecność w szkole nad tym waży :)... Tak więc mam zachowanie nieodpowiednie... Pocieszam się tym że nie jestem  jedyny... I gdyby nie specjalne złagodzenie kryteriów do ocen z zachowania... To pewnie cała klasa miałaby nieodpowiednie :D:D...

Hmmm wsumie to coś za dużo tych tematów o szkole... Ale cóż... Mam tera troche w niej problemów... Z którymi oczywiście sobie poradze :)... Następna notka nawiązująca o budzie będzie w czwartek --> komis... i w sobote--> studniówki :)))...

PS... Właśnie mi się tera coś przypomniało... Dzisiaj Magdziakowa rzuciła tekstem... Szkoda , że tego nie wiedziałem... Mój kumpel z klasy z czegoś tam się śmiał... A wychowawczyni na to... "Co się tak cieszysz... Jakbyś 5 złotych miał w kieszeni"... Hahahahaha... To jest tekst roku :D:D:D...

-=Buszmen=-

23 stycznia 2004   Komentarze (2)

Wagary...

...Budzę się rano... Myślem.... Zimno na dworze... Niewyspany jestem... Iść ??... Nie chce mi się...
...Pujść do znajomego ?... Poszwędać się ?... Może piwo ?... Tak!... Myśleć ??... Nie chce mi się...
...Nuda... Dospać ?... Poleżeć ?... Najeść się ?...  Komp ?... Tak!... Nauka ??... Nie chce mi się...
.......................................................................................................................... Nie chce mi się...

Właśnie wagary -> mój wróg... Jeszcze będę żałował tego , że nie chciało mi się chodzić do szkoły... I cóż... Mogę obwiniać tylko siebie... I właśnie to robię... Bo podobno już na mnie czeka komisja szkolnowychowawcza... A z wosu groziło mi nieklasyfikowanie... Dał mi Suchy 2...  Taką cenę zapłaciłem z tego przedmiotu... Ciekawie jak z innych... Pewnie małe zaległości z polskiego i anglika... Więc pozostaje mi nauka... Którą teraz właśnie wykonuję... Bo już w środe klasyfikacja... A ja jeszcze ruska nie poprawiłem... No i ciekawe czy zaliczyłem dzisiaj tą fizykę... Dzisiaj się dowiem... Więc 3majcie za mnie kciuki jakby co...


Największym wrogiem postępu nie jest błąd, lecz lenistwo.

Henry Thomas Buckle


 

PS1... uszkodziłem się w głowę... ranę mam... wiem wiem... ja to potrafię się krzywdzić wbrew mojej woli :)...
PS2... dzisiaj są moje imieniny... Sebastian... tak... mi się moje imię podoba...
PS3... szykuje się wielkie buszowanie po buszu wrocławskich sklepów w poszukiwaniu... garnituru...
PS4... kochanie ty moje piękne... powiem Ci tylko jedno BTZT :)...

-=Buszmen=-

20 stycznia 2004   Komentarze (9)

Biorytmy...

hmm dziwne takie... powinienem być super happy :)... przecie widziałem się wczoraj z moim kochaniem... a jednak.. hmm czarne myśli... i wogóle tak jakoś nie chce mi się coś myśleć... więc tak z ciekawości sprawdziłem se biorytma na dzień dzisiejszy... no i co mi wychodzi :)))... ( w przedziale -100 do 100)... biorytm fizyczny 99 (tendencja spadkowa)... biorytm emocjonalny 97 (też spadkowa tendencja)... no i biorytm intelektualny -86 i spada qrde mać... no a przecie fizyke w poniedziałek musze zaliczyć... hmm no kit z tym... sprawdziłem se też jak będzie na studniówkach ze mną :)... i szlak... po co patrzyłem... biorytm fizyczny koło -95 , intelektualny w granicach 20 a emocjonalny -100 (31 stycznia tegoż roku  :D)...  i co mam się tym martwić.. ?? DUPA... to jakieś cholerne zabobony :D... kto w to wierzy niech mu Dziadek Mróz pomoże wyswobodzić się z tego marazmu... !!.. tyle miałem do powiedzenia na dziś :)...

-=Buszmen=-

18 stycznia 2004   Komentarze (15)

Sylwkowe foty...

Nooo nareszcie mam zdjęcia z imprezy ;)... Oto i one... Click number:..

...1...2...3...4...5...6...7...8...9...10...11...12...13...14...15...16...17...18...19...20...21...22...23...24...25...26...

-=Buszmen=-

16 stycznia 2004   Komentarze (5)

Rydzyk...Jankowski...czyli Radio Maryja po...

-----
Ekspert RM: - Człowiek, który nie modli się codziennie, to jest zwykłe bydle. 
-----
Słuchaczka RM: - Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No kur.a jakaś zwyczajna. 
-----
o. Rydzyk: - Ja już nie mogę się na to wychowanie seksualne patrzeć. I popatrzcie, jak ono jest wprowadzane w Polsce. Rękami katolików jest wprowadzane. To jest normalny instruktaż. Dzieci się instruuje,
jak robić samogwałt, jak sobie robić dobrze... bez Boga. 
-----
Gość RM: - Jestem autorem czterech książek o masonerii, a ostatnio ukazał się mój artykuł w "Naszym Dzienniku". Dostałem po nim list aż z Australii i ten list więcej mówi o masonach niż moje publikacje. Autor pisze w nim: "Jak czytam pierdoly, które pan wypisuje, to już nie wiem, czy pan jest głupszy, czy ten debil Rydzyk".
-----
telefon do RM: - Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.
-----
fragment piosenki śpiewanej przez dziecko na antenie RM: - Gdy Pan Jezus był malutki nigdy w domu nie pił wódki.
-----
Słuchaczka: - Niestety jestem za tym, że jak dziecko jest chore... to znaczy płód jest chory nieuleczalnie, to powinno się dopuszczać aborcję.
Prowadzący audycję: - To panią powinno się w pierwszej kolejności zabić, a nie to dziecko.
-----
o. Rydzyk: - Byłem w Białymstoku i widziałem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby był przeciwko AIDS. Pisało na nim: "Wszyscy to robicie, ale róbcie to z głową". Jakież to wstrętne... wszyscy robicie, a przecież ja tego nie robię. 
-----
Słuchaczka: - Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw.
o. Jacek: - To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła. 
-----
quiz na antenie RM: - Masz na imię Michał? To pięknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi: Nad jakim morzem leży wyspa Kapri?
- A ona leży nad morzem?
- No... każda wyspa leży nad jakimś morzem.
- No to nad jakim ona leży?
- Kto tu w końcu komu zadaje pytania? 
-----
telefon do RM: - "Tygodnik Powszechny", "Gość Niedzielny" i "Fakty i Mity" zatruwają dusze katolików. 
-----
Ekspert RM: - Filmy rysunkowe są narzędziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie są głosicielami satanizmu... na przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty. 
-----
dowcipy na antenie RM:
- Zmieniłeś rybkom wodę w akwarium?
- Po co? Przecież jeszcze poprzedniej nie wypiły. 
#
Miś prowadził sklep w Tatrach. Przychodzi do niego zajączek i prosi chleb z górnej półki. Wściekły miś przystawia drabinę i zdejmuje ten chleb. Następnego dnia historia się powtarza, więc trzeciego dnia miś, widząc zajączka, już sam wszedł na drabinę, a ten mówi: - Poproszę masło z dolnej półki. 
#
Matka w ZOO do syna: - Nie zbliżaj się do niedźwiedzi polarnych, bo się przeziębisz. 
#
Scena w ZOO: - Kiedy będzie pan karmił małpy?
- A co? Już pani jest głodna? 
-----
telefon do RM: - Właśnie minął mi okres...
- I po co pani telefonuje w tej sprawie do radia?! 
-----
Słuchacz: - W Oświęcimiu nigdy nie było komór gazowych. Ta propaganda głoszona jest przez lobby homoseksualistów amerykańskich.
o. Piotr: - Chyba przez lobby żydowskie.
Słuchacz: - A to nie na jedno wychodzi? 
-----
telefon do RM: - Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele - pierwszy raz od wielu lat - i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem. Nazywam się Marian z Płocka... 
-----
Słuchaczka RM: - Idę sobie ulicą, patrzę, a tu takie szesnastoletnie ku... wkładają za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich. Patrzę za chwilę, a jedną taką ulotkę wyciąga nasz ksiądz proboszcz. No to pytam się jego, po co mu ona. A ksiądz odpowiedział, że przyda się jako zakładka do książki. Już nie wiem, co o tym myśleć. 
-----
telefon do RM: - Jedna zakonnica przechodziła koło księgarni i zobaczyła na wystawie "Biblię szatana". To było w Lublinie. Zaraz weszła do środka i zaczęła pyskować... to znaczy awanturować się, jakie szkody to robi. Ludzie w środku się zainteresowali i zaczęli kupować tę książkę. Ja też. Takie dała wspaniałe świadectwo prawdy.
-----
Słuchaczka: - Jest u nas w Toronto taki jeden Amerykanin, który przez całe życie wyszukuje i opisuje negatywne postacie Żydów. A ja się pytam, czy w imię miłości Chrystusa nie mógłby wyszukać kilku pozytywnych postaci tej nacji?
o. Piotr: - Proszę pani... to za niego robi "Gazeta Wyborcza".
-----
Słuchaczka: - Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać, że była ona na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym.
o. Rydzyk: - Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o niewieścim głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego niewolnik o imieniu Urszula.
-----
Słuchaczka: - Jak już go rozbijemy, to należy obtoczyć w mące, jajku i bułce tartej, a później podać z kremem z brokułów.
o. Jacek: - Tylko, że te brokuły pasują do schabowego jak pięść do nosa.
-----
o. Rydzyk: - Są jeszcze w Polsce takie punkty, gdzie nie przyjmują do sprzedaży "Naszego Dziennika", za to biorą "Nie" oraz "Fakty i Mity". Za mało siejemy... Siać... siać... siać, ale też i plewić podobne ohydztwa. 
-----
telefon do RM: - Najdroższy ojcze Rydzyku. Jesteśmy z tobą. Jak by ktoś chciał na ciebie rękę podnieść, to ja nie wiem co bym mu zrobiła... najdroższy i uwielbiony ojcze. Ty jesteś dla mnie więcej jak Bóg... (płacz) Sto razy więcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni wszyscy będą musieli z  tego kiedyś zdać świadectwo. Przed Bogiem i przed tobą, bo ty będziesz
siedział na jego prawicy.
-----
Słuchaczka: - Moja siostra nie ma już jednej nogi, a teraz jest w szpitalu i grozi jej druga amputacja.
o. Piotr: - Ale Chrystus ją kocha i ma w tym zapewne jakiś plan.
-----
Słuchaczka: - Papierosy, chłopcy, trochę alkoholu... no puszczam się i jestem szczęśliwa, i jest mi dobrze.
o. Piotr: - Dziecko... czy ty wykręciłaś właściwy numer telefonu?
-----
Słuchaczka: - Czy jak się modlę codziennie i spowiadam, ale też używam wibratora - wie ksiądz, co to jest? - ale po to, aby nie grzeszyć z mężczyznami, to grzeszę?
-----
Słuchacz: - Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... siać, siać i siać. Czy to nie jest już nudne?
o. Piotr: - A pan się schlał po prostu jak świnia...
-----
rozmowa na antenie RM:
- Wy tak ciągle mówicie, że ona była zawsze dziewica.
- Tak, proszę pana.
- To ja jej strasznie współczuję. 
-----
telefon do RM: - Ja tak kocham księdza w tym Radiu Maryja, bo ksiądz, jak prowadzi audycje, to tak pięknie się uśmiecha...
-----
Ekspert RM: - Dzisiaj w Polsce nie produkuje się już nic polskiego. Nawet, jak się głupią żarówkę chce kupić, to trzeba kupić, za przeproszeniem, osram.
-----
Słuchaczka RM: - Zawsze jestem zabezpieczona i noszę przy sobie prezerwatywę. I co w tym złego? Ktoś by powiedział, że jestem puszczalska...
o. Jacek: - No więc jest pani puszczalska... Na szczęście... to znaczy, niestety...
-----
Prowadzący audycję: - Pani Rozalio... czy może pani już zakończyć swoją wypowiedź? Już dosyć głupot pani, jak na jeden raz, powiedziała.
-----
piosenka dziecka dla RM:
A skąd masz, Jezusku, takie piękne butki? Oddał mi je Janek, Polaczek malutki.
-----
Zapraszamy wszystkich do audycji kulinarnej. Jak zwykle przed mikrofonem wystąpi siostra Leonilia. Dziś na szczęście nie jest w kuchni...
-----
Słuchaczka: - A ci kolarze co to jadą z pielgrzymką do Hiszpanii, to powinni jechać przez Gwadelupę, bo będzie im bliżej.
Prowadzący audycję: - Bardzo dziękujemy za ten telefon, z tym że w Hiszpanii nie ma Gwadelupy, tylko w Meksyku, a to by było trochę za daleko... ale dziękujemy.
-----
Gość RM: - A co robisz, ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie, piękną, skąpo ubraną dziewczynę?
o. Jacek: - To rzeczywiście trudne pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast myślę o wielkości Stwórcy, który był w stanie coś tak doskonałego stworzyć. I jestem dla niego pełen wdzięczności.
-----
Ekspert RM: - To nieprawda, że inkwizycja hiszpańska wysyłała na stosy tysiące ludzi. To jest takie tylko uproszczenie. Nawet jak wysyłała, to robiła to pod przymusem, a nie z własnej woli i dziś jest to wykorzystywane przez wrogów Kościoła.
-----
Słuchacz: - Ksiądz nie chciał pochować za darmo mojego ojca. Jak się zapytałem, co mam zrobić, bo jest lato i gorąco, to on odpowiedział: "Zamarynuj go sobie".
Prowadzący audycję: - No... pan jest chyba członkiem SLD.
-----
o. Rydzyk: - Kochani... należy siać, siać, siać! Trzeba siać, aby urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to i tak urośnie.
----
Słuchacz: Polaków to powinno sie rozróżniać po nazwiskach. Np. Plotka, Kąkol, Krawiec, Hebel, od razu widać, że to prawdziwi Polacy z dziada pradziada...
o. Jacek: - Tak, ma pan racje... Tylko z tym Heblem to ja bym dyskutowal...
----->
Ekspert RM: Muzyka techno w takim samym, a może nawet większym stopniu co narkotyki, uzależnia. Wywołuje bowiem w organiźmie podobne reakcje chemiczne. Prowadzi to do rozwiązłości seksualnej.
-----
o. Rydzyk: - Każdy liberal jest durniem, a kazdy dureń - liberalem.
-----
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
-Podchodzi do mnie taka mała dziewczynka... no może miała z dziesieć lat i opowiada, że na początku wakacji przyszli do niej do domu koledzy i koleżanki i zaproponowali: załóżmy bandę. I zalożyli.... podwórkowe kółko różańcowe. Takie wspaniałe dziecko...
-----
telefon do RM: - Od kilku lat postanowiłem walczycćz tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie - tacy po trzynaście, czternaście lat - co drugie słowo kurwa i kurwa. No to podchodzę do nich i mówię: "Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam". I wie ksiądz, że to skutkuje...
-----
o. Rydzyk. - Jest takie przysłowie: "Jedno jabłko zjedz dziennie, a lekarz bedzie z daleka od ciebie". Żydzi to jabłko zamienili na czosnek i teraz wszyscy porządni ludzie są z daleka od nich.
-----
Słuchaczka: - Skąd sią w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem właśnie tego pochodzenia...
o. Jace:- Współczujemy pani wszyscy...
-----
transmisja mszy z udziałem ojca Rydzyka:
- Ile tu dzieci koło mnie. A tu taka mała dziewczynka... Ile masz lat? No co, nie umiesz mówić? Ile masz lat? Nie powiesz księdzu? No, ile masz lat? Głupie jakieś to dziecko, czy co?
-----
Słuchacz: - Jak się do was dzwoni, to trzeba pochwalić Maryję, zawsze dziewice, prawda?
o. Jerzy: - Tak jest przyjęte.
Słuchacz: - Ale to przecież bylo dwa tysiące lat temu, to skąd wiadomo, że ona nadal jest dziewica?
o. Jerzy: - No... pan sobie musiał dziś nieźle golnąć...
-----
Słuchacz: - Jedziemy właśnie z pielrzymką rowerowa dookoła Polski, a na koniec do Częstochowy i co pięć kilometrów stajemy i odmawiamy różaniec.
o. Rydzyk: - To pięknie, tylko czy w ten sposób dojedziecie do Częstochowy w tym roku?
-----
Słuchacz: - Postanowiłem w następnych wyborach głosować na Plotformę Obywatelską.
o. Rydzyk: - No to pan cierpi na schizofremię. Trzeba sie przebadać, a ja pana na razie wyłączam.
-----

o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
-Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?
-----
Słuchaczka: - Ja już z nerwów to nie moge słuchac tych głupot, które wy wygadujecie. Gdybym miała jakąś spluwę, to bym wam wszystkim w łeb wypaliła.
o. Rydzyk.: - No i widziecie państwo to komunistyczne miłosierdzie, które czasem do nas telefonuje, te esbeckie metody "w łeb bym wam wypaliła".Ech... sam czasem żałuje, że nie mam - jak to ta pani powiedziała? - że nie
mam spluwy! Trzeba siać...
-----
Słuchacz: - Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydow nadajecie.
o. Rydzyk: - No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni.
-----
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
- W Koszalinie podszedł do mnie jeden taki i prosi o pięćdziesiąt groszy, a ja musiałem nos zatykać i uciekać... taki był niemyty. Dlaczego oni się nie myją? Kochani, trzeba myć i siać, siać, siać... bo tylko jak bedziemy siać, to zgasimy płomień nienawiści.
-----
Słuchaczka: - Ja mieszkam w Żarach i poszłam zobaczyć ten Przystanek tego Owsiaka. To jest proszę ojca, diabelstwo... mówię ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje się strumieniami i wszyscy ze wszystkimi sie... no nie wiem jak to
powiedzieć, żeby ojca nie obrazić... no, pieprzą się.
o. Jacek: - No to teraz to dopiero pani obraziła, i mnie i Pana Boga. Trzeba było powiedzieć: uprawiaja deprawację.
-----
fragmenty bezpośredniej relacji z Przystanku Woodstock:
Jest nas ty na Przystanku Jezus bardzo dużo... bardzo dużo katolickiej, pięknej, wspaniałej młodzieży. Rozglądam się i widze coś około pięćset osób.A dookoła tłum... ze dwieście tysięcy młodych ludzi w rękach szatana... Widziałem dziewczyny, nagie dziewczyny z kartkami: "Oddam sie za pięć złotych". Mój Boże... Jak one siebie cenią... za pięć złotych... To jest chyba jakas gorsza kategoria ludzi...Tu sa tysiące smutnej, bardzo smutnej młodzieży. I oni wszyscy się śmieją.
-----
Ekspert RM: - Milość do Boga można wyrazić w rozmaity sposób. Na przykład można postanowić: dziś nie nażrę się czekolady jak świnia.
-----
Słuchaczka: - Ja się tego nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i wszystkim mówię, że jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.
o. Jacek: - No, wie pani... To ostatnie zdanie może być ryzykowne...
-----
o. Jerzy: - Ekonomia to jest takie coś: mam w domu odkurzacz i muszę się zastanowić, czy odkurzyć codziennie, czy też sprzedać ten odkurzacz i za te pieniądze wynająć sobie firmę, która będzie mi odkurzała.
Słuchacz: - Wie ksiądz co? Ja myślałem, że my rozmawiamy poważnie, a ksiądz tu jakieś brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech ksiądz sobie w dupę wsadzi. Szczęść Boże!
-----
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
- Jest taka gazeta "Fakty i Mity" i wszyscy tam pracujący przedtem pracowali w depratamncie czwartym UB. A ten ksiądz, który porzucił kapłaństwo... Ja się modlę za niego i to nic nie daje, bo jest coraz bardziej jakiś pokaleczony. Na niego to już nawet sierpa i młota szkoda używać...
-----
Młoda słuchaczka RM:
- Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyla na nim obrazek z  Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
o. Jacek: - Przestał pić?
Młoda słuchaczka RM: - Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.
-----
Słuchacz: - Wychowanie do życia w rodzinie. Ja wiem, co to jest... To jest wychowanie w polskich szkołach do życia w burdelach. Niech mi ksiądz nie przerywa. Ja mam osiemdziesiąt lat i już przed wojną bardzo często widziałem takie młode, zdeprawowane dziewczynki w burdelach we Lwowie.
-----
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
- Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem domyję...
-----
dobranocka w RM:
- Masz na imię Wojtuś? Jak pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś piosenkę, więc mam dla ciebie nagrodę. Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach różańcowych. Chcesz taką kasetę?
- Nie!
-----
rozmowa na antenie RM:
- Proszę powiedzieć słuchaczom, dlaczego zdecydował się pan kandydować w przyszłych wyborach do sejmu.
- Bo Polska jest sprzedawana i tylko Radio Maryja o tym głośno mówi. Jak będe posłem, to w każdym urzędzie, na ulicach i nawet w restauracjach będa wisieć głośniki nadające audycję ojca dyrektora. Bo jak Polacy nie mają żadnych wartości, to niech chociaż mają wartości chrześcijańskie. Jestem też przeciwko eutanazji nienarodzonych dzieci.
-----
Słuchaczka: - Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódke. Ale jak chciał sprzedać radio na którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam.
-----
o. dyrektor: - Pani Agnieszka? Jak miło... Prosimy o pani świadectwo...
Słuchaczka: - Trzeba siać, siać, siać, siać... Siać...
o. dyrektor: - Zamurowalo panią z tym sianiem, czy co?
-----
ojciec dyrektor w pogadance:
- Pojawiły się billborady reklamujące miesięcznik... tak zwany dla mężczyzn. A na nich była naga kobieta. Wyuzdana, wstrętna, brzydka. Idę i widzę tych wszystkich młodych mężczyzn, którym na jej widok ślina z gąb cieknie. Szatan, mówię wam, szatan.
-----
Słuchaczka: - Tadeusz? Dzień dobry. To ja - Maria...
o. Rydzyk: - Dlaczego mi pani po imieniu? Ja nie znam żadnej Marii... To znaczy jedną znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniła.

-=Buszmen=-

14 stycznia 2004   Komentarze (10)

Matka byłaby zdolna wymyślić szczęście,...

miejsce: dom...
czas:  11.01.2004...
stan umysłowy: przerażony...
spowodował: mama...
przyczyna: jej dwuznaczne teksty...
obawy: czyżby chcieła mnie wyswatać ??...
leczenie: ???...

PS1 no i doczekałem się dzisiaj tego słowa... "zięciu"...
PS2 tęskniem kochanie za Tobą... to był naprawdę miły tydzień :)...
-=Buszmen=-

12 stycznia 2004   Komentarze (5)

Wychowawczyni zadzwoniła...

... no to wsumie już nie pierwszy raz... ale wiecie jak to jest... rodzice się wqrzają... szczególnie moja mama... jak siedziałem przed kompem to myslałem że chyba mnie zabije... bo se mini wagary zobiłem... co w moim wykonaniu jest standardem :)... no ale za to byłem odwiedzić moją chorą Ewelinę we wtorek :)... no wiecie od razu HAPPY jestem :)... bezwzględu na całą reszte ;)...  ale ten... drobne kłamstewka mamie podsunełem... i pomogłem jej wygrać w literaki na kurniku z trudnym przeciwnikiem... więc już troche lepiej... potem mama musiała oddzwonić do Magdziakowej... słyszałem kilkuminutowy wykład na temat matury w którym uczestniczyła również mama (pierwszy taki przypadek że posiadanie wielu aparatów telefonicznych w domu mogło okazać się złem :) ).... wykład był o tym że musze poprawić oceny i wogóle... powiedziała że się martwi choć myślałem że mnie zjedzie... no a troche musiałem nakłamać... bo jak się jest na straconej pozycji to co innego by mi pozostało :)... ano i powiedziała też swoje powiedzonka-przysłowia ;) (ja też takie mam :D)... Magdziakowa rzekła... "Ciebie nie da się zmusić do chodzenia do szkoły ANI KIJEM ANI PAŁĄ"... końcówka z akcentem :D... a wiecie co jest jeszcze lepsze... że po rozmowie moja mama była zadowolona... uśmiechnięta i wogóle w dobrym nastroju.... szok... no ale taka jest moja mama... czasami trudną ją zrozumieć :)... w tym przypadq wyszło mi na dobre... bo nie mam żadnej urojonej kary  ;) (kiedyś miałem kare na kąpanie się ... a raz na jedzenie :D)... i wogóle żadnej nie mam... dlatego mogłem napisać tą notkę :)............

PS1... czytam właśnie " O zachowaniu się przy stole" ;).... dostałem dzisiaj oficjalne zaproszenie na obiad/kolacje od mamy Eweliny :))))....
PS2... no i zbieram dane dotyczące poloneza.... qrde... kto wymyślił taki cholerny taniec ? :)...
PS3... kochanie zdrowiej :)... w sobote mama chce torta upiec z okazji mej 19 i możesz czuć się zaproszona :)))...
PS4... o właśnie... 6 stycznia o godzinie 11:30 skończyłem 19 lat...jejejeje... czuję się... taki stary :)...
-=Buszmen=-

08 stycznia 2004   Komentarze (8)
< 1 2 >
Buszmen | Blogi