Mój zły tydzień...
Charakterystyka:
-rodzice: codziennie jakiś inny problem... podpadałem we wszysktim... najpierw burzył się tata o buty... a potem mama o różne głupoty... szlak... i to dzień w dzień...
-brat: on to standardowo... zrobi wszystko aby mnie zdenerwować... przeklina... rzuca się... normalnie jeden mały gej...
-siostra: wkurza mnie jej egoizm... "Czemu muszę cierpieć przez Ciebie..."... czy ja jestem wszystkiemu winien ???...
-kawiarenki int.: nie mam drukarki... chcę wydrukować referat na wos... i co wszystkie zamknięte... tak oto dbają o klientów... pieprzeni pseudoprzedsiębiorcy...
-komp: też się przyczynił... zacinał się niemiłosiernie... a ostatnio to przez wiszenie straciłem pełno mp3jek... i to takie pojedyncze piosenki z różnych albumów... musze tera to naściągać... szlak...
-kumple z klasy: powiedzieli że mam mieć komisję w środę... okłamali mnie... nogi z dupy powyrywam...
-zimno: zmarzłem jak cholera... i kataru dostałem... żeby tylko ten katar... bo jak rozchoruję się (w ferie)... to zabijcie mnie... bo będe miał tego dość...
-sam sobie: qrwa... zaspałem do szkoły dzisiaj... a dzisiaj przecież komisja wychowawcza i wywiadówka była...
-dyrektorka, pedagog, wychowawczyni na komisji szkolnowychowawczej: pojechali mi po systemie i to równo... przez nie... moja mama się popłakała :/... i przez to mi też się chciało płakać... pozatym... przyczepiły się do moich włosów... wredne suki...
i qrde... dyrka jeszcze coś chce ode mnie... chora czy pojebana ??... ostatecznie dostałem ultimatum... nie chodzę do szkoły -> śkreślenie z listy uczniów!...
Dobra koniec z tym... Im bardziej o tym myśle... Tym bardziej się wqrzam i smuce... To już przeszłość... Teraz już jest spoko... I myśle o jutrzejszym dniu... Czyli o studniówce , dobrej zabawie , i o mojej myszce...
PS... O Tobie kochanie moje to zawsze myślę :)...
-=Buszmen=-