Co u mnie słychać...
Ojjj jak ja dawno tu nic nie pisałem :)... Zero notek przez miesiąc... No nic jak było widać... Nie chciało mi się pisać... Czas by to zmienić... Trzeba by się troszke zająć blogiem bo zaniedbałem go przez te wakacje... Które jeszcze dla mnie trawają... Tak dziwne to uczucia dla mnie... Już pierwszy wrzesień a ja nie chodze do szkoły :)... Baaa tracę rachubę czasu... Czy to poniedziałek czy środa czy niedziela... Nie ważne :).. Czy to 1 czy 3 czy 7... Nie ważne :)... To że nie mam szkoły... To jest dopiero ważne... A na dodatek wojsko mam na karku... Ehh trzeba se jakoś z tym radzić... Na studia dzienne się nie dostałem... Przy tym tyle problemów miałem i nerwówek... Najpierw politologia... Potem oficerka i związane z nią badania... Cholera... Ostatnio myślałem że studia wogóle nie są mi pisane... Poprostu zakończyć nauke... A wojsko przeżyć... Nie załamuje się :))... To nie koniec :)... Mam jeszcze plany i uda mi się wkońcu dostać na studia :)... Ano tak... Pujdę na płatne studia... Zaoczne albo wieczorowe... Moja rodzina nie jest taka bogata jakbym chciał... A kasę potrzeba nieco... Więc od jutra jestem poszukiwaczem pracy :)... Oczywiście nie jestem aż takim desperatem... Kanarem napewno nie będe :))))... Mówi się że praca nie hańbi ale ta akurat tak :D... No cóż... Te studia.. Chiałbym mieć to już za sobą... Żeby mieć indeks i pracę i się niczym nie martwić :)... Chciałbym także żeby moje słoneczko dostało się na Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych na germanistykę... Ja wiem że to nie jest jej wymarzony kierunek... Ale żeby chociaż to , bo przecież tyle teraz tego niemiecko ma na głowie... Ja bym tak nie mógł... Tyle korepetycji... Dlatego podziwiam moje kochanie i wierzę że uda jej się dostać :) (choć to wcale nie jest takie proste)... A jakby się nie udało ?... To tylko potwierdziłoby fakt... Że jesteśmy podobni... Bo studia nam obojgu nie idą :)...
Wakacje... Tak... Były wspaniałe :))... Pojechałem z moim słoneczkiem nad nasze morze... Do Ustroni Morskich niedaleko Kołobrzega :)... Nagle się tam okazało że spać ze mną to straszne męczarnie :D... Że rozwalam się na całe łóżko i podobno chrapie :D:D... Moje biedne kochanie musiało jakoś sobie z tym radzić... Na domiar złego zdjęcia się niezbyt udały ://... Moje słoneczko szczególnie rozpacza po zdjęciu z Indiańcem , którego nawet na kliszy nie ma , a powinno... Masz Ci los... Dlatego też następnym razem bez kamery cyfrowej ani rusz :D... A tak poza tym to nie było na co narzekać :)... Było poprostu super :)... Z wielką chęcią pojechałbym tam za rok na wakacje... Oczywiście tylko z moją Ewelinką :))))... Nigdy nie zapomnę tamtych chwil... Mógłbym je opisać.. Ale wtedy powstałaba by z tej notki Mega-Giga Notka a tego nie chcę...
Mówiąc szczerze to były jedne z najwspanialszych wakacji w moim życiu , nawet mimo tych problemów ze studiami... Bo spędziłem je nie z byle z kim... Tylko z moją Ewelinką FRĄCZEK :)))))))...
PS.. Nie martwcie się... Od dzisiaj będe regularniejszy :)... Już niedługo kolejna notka... Pozdrawiam wszystkich... 3majcie się :)
-=Buszmen=-