hieh... czas na kolejną notkę w stylu... smutne ale prawdziwe... kto nie chce to nie musi tego czytać... temat dość taki niewesoły... ale nie martcie się... nie będe używał ani nazwiska, ani imion ani nicków... więc nikt nie powinien się na mnie obrazić potem...
hieh... dookoła nas jest tyle fałszu... że hej!... i nikt tego nie chcę dostrzegać... bo po co się zadręczać i tworzyć problemy... ale ja ten temat poruszę... powiedzcie mi... czemu człowiek musi mieć tak bardzo skomplikowaną naturę ??... wsumie nigdy nie poznamy do końca drugiej osoby... to jest niemożliwe... człowiek za bardzo oszukuje i ukrywa własne myśli... oszukuje nie tylko siebie ale także i znajomych... bo wsumie nikt nie powie wprost co o nim myśli... co się nie podoba... nie chce urazić tej osoby... może nie dlatego że ona go znienawidzi a raczej inny wspólny znajomy z którym nie chcemy się kłucić... bo tak zawsze jest... a dlaczego o tym mówię... z prostej przyczyny... już od jakiegoś czasu obserwuję znajome mi osoby... znaczna część z nich ma mnie poprostu w dupie że tak się wyrażę... gadają , przebywają ze mną... ale dobrze o mnie nie sądzą i mówią... lecz to nie tylko znajomi... to także ludzie których widuję i zmuszony jestem widywać...
hieh... olać ich... też będe taki obłudny i nie powiem im co o nich myślę... szkoda mi się kłucić przecież... ale ja tego wszystkiego tak łatwo nie zapomnę... bo człowiek długo pamięta to co przynosi cierpienie , ból i smutek a szybko zapomina o tym co szczęśliwe , radosne , przyjemne...
-=Buszmen=-