Co będzie..
Hmmm ciekawe jakby to było za 10 , 20 , 30 lat... Ciekawe jak bardzo bym się zmienił :)... Może stałbym się zgorzkniały... Wogóle jak jakiś odludek... No kto wie... A może.. Zostanę prezydentem RP ;)... No w to raczej wątpie... Ale jest to generalnie możliwe... Interesuje mnie kim będę.. Jaką będę miał pracę... Znajomych... Rodzinę (no to jest raczej przewidywalne szczególnie jeśli chodzi o małżonkę ;) )... Chciałbym wiedzieć... ale z drugiej strony niechciałbym... A jeżeli ma mnie czekać coś strasznego? Przed przeznaczeniem przecież się nie ucieknie (Oszukać Przeznaczenie 1 i 2)... W tym momencie niewiedza byłaby skarbem... Czasami lepiej wiedzieć mniej.. Żeby żyć w spokoju... Nie martwić na zapas... Bo nie chodzi o to by się smucić.. Ale by godnie żyć nawet z nieświadomością...
Dzisiaj ma operację dziadek Ewelinki... Jest on bardzo chory.. A ukrywa się przed nim to... Z jednej strony to słuszne... Bo nie powinno się zamartwiać najbliższych... Jednak nie można też być do końca nie szczerym... Jeżeli coś jest nie tak i dziadek Eweliny domyśli się i zacznie pytać... To nie można iść w uparte... Potrzeba też szczerości i odwagi...
Mam nadzieje, że dziadek Ewelinki wyzdrowieje... Pomodliłem się o to.....
A dzisiaj... Mmmmmmmmrrrrraaaaaaauuuuuuu :)) Kokoszki...
-=Buszmen=-