Znowu w szkole :)...
I skończyły się wakacje :)... 3 miesiące laby... Obijania się... Życia beztrosko... Koniec... Czas na szkołę :)...
Jak już wiecie z różnych powodów nie udało mi się dostać na studia dzienne... Chęci , zamiary były ale brakowało poprostu szczęścia... W tym roku państwowe studia nie było mi pisane... Mógłbym przeczekać rok... Ale jest pewne ale... A na imię mu wojsko... Faktem jest że chciałem iść do of oficerki... Tak to prawda... Lecz nie chcę na zasadniczą służbę!... Stąd też poszedłem na 2letnie studium policealne na kierunek reklamy... Czemu akurat ten profil?... Wydaje mi się najodpowiedniejszy... Mało suchej teori... Sztywnych zasad... Nie jak w fizyce... A także duże pole do popisu... Kreatywność... A w tym jestem naprawde dobry :)... Kto mnie zna ten dobrze wie :)))...
Oczywiście nie ma nic za darmo... Muszę jakoś zarobić na czesne... 120 złotych na miesiąć to nie dużo... Ale kasa przydałaby się i tak... No a nie ?:)... Najgorsze w tym wszystkim jest fakt że nie mam praktycznie żadnego doświadczenia zawodowego... Baa... Przecież jestem po liceum ogólnokształcącym... Bez wykształcenia technicznego... Dlategoteż zamierzam zrobić uprawnienia na wózki widłowe i w magazynie pracować... A po drugie chcę złożyć podanie o służbę zastępczą do wojska... Pracowałbym 2lata... Tyle ile studium trwa... Miałbym jakąś nedzną pracę , małopłatną (ale na czesne by starczyło)... Wogóle małoambitną... Ale... Byłbym z kolesiami w moim wieku... Piwko byśmy se pili :)... I miałbym służbe zasadniczą z głowy... Więc nie jest źle :))...
Wracając do szkoły... W sobotę odbyła się lekcja organizacyjna... Ufff... Na szczęście... Już się szykowałem psychicznie i fizycznie że puźno wrócę do domu... A to tylko godzinka była :)... Wiecie co... Mamy zajebistą opiekunkę grupy :)... Normalnie spuźniła się , weszła na sale , usiadła jak słuchaczka... Bachhhh i nagle się okazuje że ona nauczycielką naszą jest :D... Jej warkoczyki zmyliły wszystkich :))... Qrde... A jaka ona zakręcona pozytywnie jest :)... Aż miło popatrzeć na tak optymistycznie nastawioną do życia nauczycielkę... Wręcz na sam widok zachciewa się nauka :D... Wydaje się być naprawdę fer w stosunku do nas... Powiedziała że w ciąży jest i że koło kwietnia jej nie będzie - już za to przeprasza :)... A jej sposób poznawania się jest nieziemski :)... Na sam koniec stanelismy na środku sali... 16 osób na zewnątrz i 16 w wewnątrz w dwóch kółkach :)... Jeden wężyk szedł w jedną stronę a drugi w drugą... I na sygnał stop... Trzeba było się odwracać i poznawać z osobami :))))... No naprawdę bardzo wesoło było :)... Po szkole wybrałem się z dwoma ziomkami z klasy... Z dwoma Krzyśkami na integracyjne piwko i winko... Spoko ludzie powiem :)...
W niedziele zaczęły się już prawdziwe lekcje :)... Na zajęcia kilka minut się spuźniłem :)... Chociaż gdybym mógł to bym wogóle nie przyjeżdżał tylko dalej spał z moją Ewelinką w łóżeczku :))... Pierwsze zajęcia mieliśmy z opiekunką grupy :)... Praktycznie zero teori i pisania było :))... Luzik poprostu :)... Nastepnym przedmiotem było Towaroznawstwo... Facet od tego przedmiotu też jest niezwykle sympatyczny... No sprawia wrażenie lekko zamotanego , zagubionego... Ale jest to człowiek wesoły , dowcipny :))... Z tego przedmiotu czeka nas praca semestralna !!!... Już w niedziele powstały pierwsze grupy!!... Ja jestem z taką Olą :)... Fajna typka naprawdę... Trochę starsza ale okey :)... Dostaliśmy temat :
"Zasady badania i odbioru jakościowego towaru:
a)odbiór jakościowy
b)organizacja odbioru jakościowego"
Brr... Brzmi on troche groźnie ale damy sobie jakoś rade... Co nie ?:)... Ostatnim przedmiotem niedzielnych zajęć był "Rysunek i liternictwo" z panią Kitą... Kolega z klasy , Edek powiedział że ta nauczycielka uczyła go plastyki w podstawówce! :D... Ba... Uczyła go tylko pół roku a potem wywalili z powodów etycznych :)... Wyrzucili ją za podteksty seksualne! :D:D.. Powaga... A ona teraz nas będzie uczyć ;)... Już na początku nóżka wysoko... Pomalowana... Dekolcik :D... Ale się brechtaliśmy :D:D... Baa... Taki ziom z klasy co sprawia wrażenie nieźle nabakanego ją zaczepiał różnymi podtekstami... Że on pujdzie do psychologa tylko z nią... No nie no... Z trudnością powstrzymywałem się od śmiechu... Tym bardziej że ona krążyła koło niego :D... Poza tym na tej lekcji zostałem modelem koleżanki co siedziała z tyłu :D... Coś jej nie wychodziło ale nie ma co się dziwić... Musiałem się przecież ruszać bo sam zajmowałem się rysowaniem krzesła , pudła , butelki i kubka :]... Ahh ta plastyka :)... Kiedy już skończyłem malowanie pograłem se troszke w statki z koleżanką gotką :)... Udawaliśmy że ciągle rysujemy aby nam Kita czegoś nie wrzuciła albo nie kazała od nowa (raz mi tak kazała.. bo się jej mój kubek nie podobał :) )... Jakoś przetrwałem te ostatnie godziny... Ale już miałem poprostu dość :)... Oduczyłem się szkołowania :)... Po zajęciach poszedłem z Olą na integracyjną knyszę :)... Poszliśmy najpierw po jej faceta Andrzeja... Spoko koleś :)... Można pogadać :)... Wsumie ciekawych mają znajomych... Między innymi murzyna i araba , których po drodze spotkaliśmy :]... Kawałek przeszliśmy sobie... Ale opłacało się... Knysza była zajebista :)... Mniam... Potem wróciłem do domciu...
Muszę powiedzieć że początek wydaje się być obiecujący... Klasa wydaje się być spoko :)... Jest troszkę różnorodna stylowo... Od różowych sweterków zaczynając poprzez dresa po metale i punki kończąc :))... Jak i różnorodna wiekowo bo są osoby troszkę starsze... No jedna typka to mi na 30 lat wygląda :D... Nie no mniejsza o to... To dopiero początki... Poznaje dopiero nowych ludzi z klasy... Bo przecież.... Integracja w toku! :)... Zobaczymy jak to będzie :)...
-=Buszmen=-