KSU - Drugie nadejście mesjasza... +......
Wśród nędznych domów i szarych ulic
Przeszedł właśnie On
Zakwitły kwiaty pod brudnym murem
I przestał śmierdzieć smog
Już ktoś Go sprzedał
syreny jęk
On stał bezbronny,
tak samotny
i nikt nie bronił Go
Ludzie płynęli
wszyscy obok
Wtopieni w miasta tło
Już Go zabrali
zamknęli drzwi
Dwa tysiąclecia na nową szansę
w uśpieniu czekał świat
Gdy przybył Mesjasz
nikt Go nie witał
zabrakło prostych słów
Umarła prawda
w królestwie kłamstw
I odszedł smutny,
milcząc i płacząc
na drodze opadł kurz
Nad horyzontem
zgasła gwiazda
i zapomniano Go
Dumni kapłani
sprzedali krzyż
Objawił się Mesjasz
Wyje wściekły tłum
Rzucają kamienie
Postawili krzyż
Sprzedali Mesjasza
Płacze za Nim tłum
Uklękli przed krzyżem
On nie słyszy już
Ta piosenka jest jak najbardziej aktualna... Wkońcu są święta Wielkanocne... Czyli śmierć Jezusa na krzyżu... Ten utwór jak widać porusza wiele problemów nie tylko chrześcijaństwa ale również dzisiejszego świata... Dla mnie Chrystus był prorokiem , filozofem można nawet rzec , że guru... Tak samo jak Mahomet... Miał swoje poglądy , za które gotów był umrzeć... Na podstawie swojej filozofi życia stworzył "sektę"... W której wielu ówczesnych ludzi znalezło to czego nie mogli znaleźć w "pogańskich" religiach... Czyli pochwała miłości , braterstwa , wybaczania jak również pochwałę pracy... W puźniejszych wiekach chrzęścijanie wypaczyli pierwotne przesłanie Jezusa --> wojny religijne , władza kościoła... A dzisiaj tak jak KSU zauważa chrześcijaństwo umiera... Ludzie odchodzą od religi... Powstaje(ł) kult pieniądza , sławy , bogactwa... To już jest nie uniknione... Nie wiem czy tego dożyje ale będzie czas w którym o chrześcijaństwie , tak jak o religi starożytnych Greków i Rzymian będziemy czytać w książce od histori... I tak będzie :]... Ja akurat nie jestem człowiekiem wierzącym... Bo wolę być niewierzący niż "kłamać" , że wierzę... Nie tak jak postępuje Mel Gibson , reżyser "Pasji"... W jednym z wywiadów powiedział , że nakręcił film pod "natchnieniem Boga"... Cóż za głupota... Ja z moim ukochanym słoneczkiem byłem na Pasji... Pierwsze co się w nim rzuca to ogromna brutalność... Żaden człowiek nie mógł przeżyć tego biczowania... To jest niemożliwe!... Jeszcze jedna rażąca rzecz w tym filmie jest to , że bardzo oddziaływuje na uczucia nie tylko religijne , ale także i współczucia , miłosierdzia... Człowiek aż chciałby powstrzymać tą przemoc... Niezapomianjmy o tym , że ta Pasja choćby nie wiem co , to jest to biznes... Ileż kasy oni już zarobili... Dlatego nie dziwię się jak powstaną kolejne filmy z motywami biblijnymi a tym bardziej z ukrzyżowaniem Jezusa... Nie wiem czemu , ale martwi mnie jedno... Nagle może się okazać , że wszyscy to są tacy "religijni"... Ba... Jakby nagle bycie dobrym chrześcijaninem było czymś na topie... A moda szybko się zmienia... Oczywiście , że jak ktoś wierzył i przestrzegał praw bożych to nadal będzie tak postępował... Bez względu na ten film... Może czas na podsumowanie coś dodać... Świat zmierza ku rozpadowi... Szykuje się kolejna wojna religijna... CHRZEŚCIJAŃSTWO - ISLAM... To tylko kwestia czasu...
PS. Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim dużo spokoju ducha... Smacznego jajka oraz bardzo mokrego Śmingusa Dyngusa... Wszystkiego naj... 3majcie się ludzie...
-=Buszmen=-