• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blog Buszmena

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • 90minut.pl
    • Blog Agaty
    • Blog Eweliny
    • Blog Magdy
    • Blog Patrycji
    • Forum Beyzyma
    • Ja na Naszej Klasie
    • Sport w internecie
    • Sport w internecie II
    • Twórczość na Napisy.info
    • WKS Śląsk Wrocław
    • Wyniki na żywo

Sylwester

Kolejny Sylwester niespędzony razem z Eweliną...

Do ostatnich chwil.. Myślałem, że spędzę go w domu... Na szczęście zabrałem się z siostrą, miśkiem i Martą... Pojechaliśmy na Klęcinę, do jakiejś szkoły... Miała być impreza na 200 ludzi.. A tu taki burdel... Syf... Sporo ludzi, fakt... Wylądowaliśmy w jakiejś mniejszej sali (bez muzyki)... Było ciepło i gdzie siedzieć..Nic więcej nie było potrzeba... Nieźle się spiłem... A było wszystko.. Różne wódki i piwka... Poznałem trochę ludu z z bliższego i dalszego otoczenia mojej siostry... Niektórzy spoko.. Niektórzy nieco mniej... Oczywiście wszystko kumałem... A misiek.. Boże... Zalał się w 4 dupy... Nic nie można było zrobić... Nie dało się go za chuja obudzić... Mogliśmy na niego krzyczeć i nic... O 4 albo później... Typka co opiekowała się szkołą powiedziała, że koniec imprezy (miałbyć nocleg)...  Podobno ktoś coś rozpierdolił w jakichś klasach... Masakra... Musieliśmy się zbierać....W 6 chłopa wynosiliśmy miśka ze szkoły... I ledwo nam się udało... Położyliśmy go na śniegu... Owineliśmy kurtkami... I zaczęła się rozpierdolka... Chodziło o taksówki.. Żeby misiek jako pierwszy pojechał do domu... Było dwóch takich co im się strasznie spieszyło na jakąś inną imprezę... Wszyscy rzucili się do gardeł... Gdyby nie było tam dziewczyny jednego z typów to nie wiem jakby się to skończyło... W każdym bądź razie.. Emocji było co nie miara... Przepychanki trwały napewno nie mniej niż 30 minut... Jakoś udało nam się załatwić taksówkę... Razem z Martą odwieźliśmy go do domu... To był smutny widok..... Naprawdę... Tym bardziej że jak zanieśliśmy go do domu... To zaczął się trząść na skutek szoku termicznego... Zaślinił się... Matka miśka się popłakała jak go takim zobaczyła... No a potem wróciłem do domku, tak koło 8... Ledwo co a zgubiłbym dokumenty po drodze...

A w domu... Zrobiłem się głodny... I zjadłem coś... Co się potem okazało serem pleśniowym... Zaczęła się bajka z moim żołądkiem... Z 4 razy wylądowałem w toalecie.. Wyżygałem się za wsze czasy...

Przez cały dzień mnie suszy.. Kac morderca :)... Na pamiątkę Sylwestra zakosiłem dwa kieliszki wódki Soplica

 

Za 5 dni... Moje urodzinki... Czas na kolejną imprezę zakrapianą (tym razem z osobami z mojego otoczenia).. Myślałem że będe się cieszył z urodzinek.. Ale nie przy takich okolicznościach... Nie jestem głupi ani ślepy.....

-=Buszmen=-

01 stycznia 2006   Komentarze (16)
Linka
01 stycznia 2006 o 21:15
Boże, nie mogę tego czytać, naprawdę... Opisałeś to w taki sposób... taki wulgarny... To słownictwo :/. Przykro mi, że znowu musiałam Ci popsuć sylwestra - nie chciałam tego. Ale przecież sam zadecydowałeś, że przez pewnien czas nie będziemy utrzymywali ze sobą żadnego kontaktu. Myślisz więc, że mogliśmy zrobić wyjątek na sylwestra? Przecież to by się nie udało! Jak mielibyśmy ze sobą normalnie rozmawiać? Powinniśmy udawać, że nic się nie stało?? Wybacz, ale nie mogłabym zrobić czegoś takiego... Nie potrafię udawać :(. To jeszcze tylko dodatkowo mogłoby Cię zranić. Nie chcesz przyjąć tego do wiadomości, ale naprawdę nie było innego wyjścia... Nawet nie wiesz jak strasznie czuję się ze świadomością, że niszczę Ci życie... Że unieszczęśliwiam Cię, chociaż tego nie chcę!! Chciałabym, żeby to się nigdy nie wydarzyło... Żebyśmy żyli sobie tak szczęśliwie, jak do tej pory... Ale to niemożliwe :(. Dlaczego? Bo ja zawsze ranię i krzywdzę...

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Buszmen | Blogi