Powrót z zaświatów blogowych
Dawno tu nic nie pisałem.. Mój blog prawie stał sie wymarły.. Spokojnie.. Jeszcze oddycham :)..
Przydałoby się ruszyć cztery litery i trochę popracować nad blogiem.. Dowodem mojej przeszłości, chwil szczęścia i błędów, które popełniałem.. Do sedna..
Taka już jest natura ludzi, że lubią czytać o zbrodniach, problemach, i innej maści tarapatach.. Im więcej złego, tym dziennikarze bardziej się cieszą.. No tak to jest.. Nie ma co się oszukiwać.. Moja dzisiejsza notka też nie będzie o niczym przyjemnym.. Czy ktoś co czyta czy nie.. To świetne miejsce na oddanie swoich emocji.. Negatywnych emocji i takie właśnie mam..
Po raz kolejny przekonałem, że każdy, nawet przyjaciel może Cię zranić.. Ostatnie dwa tygodnie były pod tym względem fatalne.. Najpierw na imprezie Anka dosłownie mnie poniżyła.. Lubie śmiać z siebie.. Ale to było po bandzie i to bardzo.. Sytuacja była taka, że nikogo tam nie znałem poza nią i takim Przemkiem.. Była tam taka Ula singielka.. I się pyta Anka jej kogo bardziej by wolała (ja czy Przemka).. "Pokażcie zęby".. #####!.. Poczułem się jak jakiś koń na wystawie.. Patrze na Przemka.. A on sie usłuchał.. Boże.. Co za cieć!.. Odszczeknałem Ance, że co ona niby wyprawia.. I od tamtego czasu zero znajomości z nią.. Niby słowa powinno się ignorować.. Ale nie takie coś.. To była Przesada przez duże p..
Później niestety pokopała się moja znajomość z Magdą, do której nie ukrywam mam słabość.. Jestem człowiekiem opiekuńczym, lubie być pomocny, czasami nawet bezgranicznie oddany.. Ona dobrze o tym wie.. I niby jest ok.. Tylko, że to działa w jedną stronę.. Ona może na mnie liczyć, ale ja nie mogę na nią.. Egocentryczka ?.. Odprowadze ją do domu na piechotę.. Blisko nie mieszka.. Natomiast jak chce ją wyciągnąć na spacer to mówi, że nie bo za daleko.. Ostatnio dowalila tekstem.. Że ona niczego ode mnie nie potrzebuje.. Ale, że skoro ja muszę to ok.. Bardzo mnie to zabolało.. Trafiła mnie w mój słaby punkt.. To ma być jakaś łaska w moją stronę?!.. To, że byłem w stosunku do niej w porządku, zawsze pomogłem na ile mogłem to nic nie znaczyło?.. Nikt tak dawno mnie nie przybił.. Przestałem z nią gadać.. Jestem na nią poprostu zły.. Ale co dalej.. Czy powinienem jeszcze utrzymywać znajomość, która nic mi nie daje?..
Postaram się wiecej czasu poswiecić blogowi.. Pozdrawiam :)
Dodaj komentarz