Piątek - Piątek
Trochę zaległa notka.. Ale niczego nie zapomniałem :>
Tydzień temu w piątek.. Organizowałem grilla... Jak to zawsze bywało.. Frekfencja zawiodła.. Przyszedł David i Dziecioł z Patrycją.. Kiełbaski były pyszne.. Dziecioł opowiedział o swojej budowlanej wyprawie do Piotrkowo Tryb. Posiedzieliśmy z dwie godzinki i do poola.. Oszczędzałem się.. Więc nie capiłem grilem ;).. Umówionego Machaja nie było.. Więc z 1,5h przesiedziałem sobie.. Potem wpadł Kuba z koleżankami.. Fajnie było... Oj Kuba Kuba... Ja nie z tych ... Geju :>... Nie wyznawaj mi więcej miłości :D... I nie podrywaj młodych gotek na dworcu PKP.. Ble ;)...
Tydzień później.. Czyli w ostatni piątek.. Spotkalismy się w większej grupie.. Machaj, Dziecioł, Gacek i Patrycja (dawnooo ich nie widziałem).. Poszliśmy do Altany.. Później dołączyli.. Czacha, Adam z dziewczyną i kolega Czachy z wojska... Tak Dziecioł... Jeśli to czytasz.. Oddam Ci to opite piwo ;)... Potem na małe jedzonko.. Mniam.. Longery.. I do poola (ja , Czacha, Machaj, później doszedł Dziecioł).. Spotkałem Arka oraz Kubę z kuzynem... Około północy.. Złapał nas spontan.. Mnie i Dziecioła.. Zapragnęliśmy jechać do Warszawy na wiec.. Praktycznie z miejsca się zabraliśmy... Pojechaliśmy do domu.. Umówiliśmy się na pociąg 1:42... I dobrze... Że przypomniała mi się jedna rzecz... Że nie mam jeszcze legitymacji studneckiej.. Po upewnieniu się, że indeks nie może być... Przyszedł czas na stopa :D... Zrobiłem tablice z tektury wyklejanej fofią aluminiową.. Umówiliśmy się pod domem Dziecioła...Niestety do 4 nic nie złapaliśmy.. Choć jeden facet w tirze machnął nam ręką !!!.. No nic.. Próbowaliśmy :).. A i tak ciekawie było.. Czekam na kolejne spontany.. Może kolejny za tydzień ?.. Piszę się na wszystko !!!
Buszmen
Dodaj komentarz